Cyklicznie

Saren

Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom i gdybaniom proponuję spotkania ułusowo-koczownicze u nas w stadninie- raz w miesiącu- ja proponuję w co drugi weekend miesiąca.

Oferuję- przejażdżkę konna w teren na kilka godzin za free, nocleg za free, bimber skałbański, który mieliście okazję kosztować na PM za free i opał na ognisko. Jedzenie musicie kombinować Wesoly

Stroje niezobowiązujące.

Mam nadzieje, że będą również ludzie, którzy do tej pory urządzali np. Dni Tureckie w Nielepicach, inni ludzie zajmujący się tematyką koczowniczą i będzie sympatycznie, miło i o czym pogwarzyć będzie.

Bułka

Saren, a była by możliwość przyjechania z 1,5 i 4 letnim dzieckiem i Ciabatą w razie co? Jasiek (4latek) już złapał bakcyla konnego (jeździł na kucykach kilka razy)?

Lajkonik

Saren Inicjatywa arcy szlachetna. Pomysł wspaniały i ukłony w Twoją stronę.
Co do terminów - raz w miesiącu dla studenciaków i przeciętnych pracujących to zbyt często biorąc pod uwagę odległość i związane z tym koszta paliwa(przynajmniej dla mnie). 3-4 razy do roku jest już totalnie osiągalne i ku takiej częstotliwości bym się przychylał. Co do niezobowiązujących strojów to ja mimo wszystko bym podciągał to pod odtwórstwo, także obowiązek posiadania strojów dla ludzi z Ulusu i kręgu rekonstrukcyjnego, chyba że ktoś jest spoza albo dopiero zaczyna. Co o tym sądzicie?

Turek

z tym strojem nie przesadzajmy jak czestotliwosc bedzie faktycznie duza to stroj sie zuzywa do tego przy odleglosciach roznych taszczyc toboły może być utrudnieniem. Ja tam bardzo chętnie od czasu do czasu wybrał bym się przypomnieć jazdę konną. Jak tylko uporam się z dziurą budżetową to napewno zgloszę się na przyjazdy.

Saren

To może 4 razy do roku- kwartalnie. Dla mnie to jest bez znaczenia, ja i tak jestem:)

Co do stroju- to myślę, że zależy jak kto chce i zależy co ustalimy wcześniej, ale to co napisał Turek też jest sensowne.

BUŁKA- oczywiście, że tak- zapraszam jak najbardziej.